22 marca 2008

Marcowo garcowe pstrykanie plenerowe.

Szaro, ponuro, nic się człowiekowi nie chce, nawet z padającego wielkanocnego śniegu bałwana nie można ulepić, bo zaraz zmianie stan skupienia w ciekł i nici z zabawy:/

Korzystając z tak wybornej i klimatycznej pogody połączonej z okolica jak w Czarnobylu, (kto miał przyjemności grania w S.T.A.L.K.E.R.A ten wie) wybrałem się razem z moimi kuzynami przetestować mojego nowego, cyfraka:) Kto wie, jak złapie fazę i połączę je odpowiednio z umiejętnościami to w przyszłości będę cykał fotki lasek, z CKM ew. produktów żywnościowych do biedronki. Efekty naszego plenerowego bezalkoholowego;) wypadu możecie podziwiać poniżej tylko uważajcie na plomby w zębach jak wam szczeki opadną z wrażenia:) Mam nadzieje ze nie:)



Nieustraszona Malgorzata oraz Ja we wlasnej osobie na terenie skazonym tajemnica...

Dwie-trzecie grupy poczas utylizacji materialow bezalkoholowych znajdujacych sie na terenie objetym kwarantanna...

Pomimo skazenia Rafal nie narzeka na 3cia reke, przydaje sie :)

Jeden z nowoczesnych obiektow z full-klimatyzacja w oknach

Zielnoa zmodyfikowana trawa z kropelka czystej niskalanej rosy dajacej nadzieje na lepsze jutro;)

P.S klimat S.T.A.L.K.E.R.A wciaga jak najlepszy kolumbijski towar;)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

niezłe fotki i historia też ciekawa chociaż w tą grę nie grałam:)monika

Anonimowy pisze...

spoko:)
trzeba będzie to powtórzyć jeszcze wiele skażonego terenu pozostało do zbadania;)gocha

Anonimowy pisze...

heheh ...niezłe

Unknown pisze...

hohoho widzę kuzyni i kuzynka się rozbrykali :D
pozdrowienia 4 all :D

Anonimowy pisze...

trzeba sprawdzic:)